W związku z realizacją Projektu „Polskę znacie, kraj swój chwalicie” ruszyszyliśmy na wycieczkę do Zakopanego i na baseny termalne do Szaflar. Wyjechaliśmy o 8.00 naszym szkolnym busem. Dowodzi tradyjnie Pan Piotr Stefański wsparty przez Panią Lucynę Zaleską, a za kierownicą szkolnego busa zasiada Pan Darek Patkowski. Droga do Zakopanego minęła nam szybko i spokojnie. Pierwszym punktem programu było dotarcie do Muzeum Przyrodniczego Tatrzańskiego Parku Narodowego. W Muzeum TPN jak zawsze zostaliśmy bardzo miło przyjęci i zaopatrzeni w przewodniki audialne ruszyliśmy na ścieżkę edukacyjną. Idąc trasą stopniowo poznawaliśmy szatę roślinną Tatr i mieszkańców naszych gór uśpionych w kamiennych pomnikach. Gdy zmęczeni trasą usiedliśmy by zjeść drugie śniadanie, spotkała nas wspaniała niespodzianka. Wraz z nami na drugie śniadanie przyszedł prawdziwy, żywy jeleń. Skubiąc trawę pomału zbliżył się ku naszej radości do stolika, przy którym sieliśmy. Jeleń nawet próbował wejść z nami w bliższe relacje zaczepiając Panią Lucynkę i mówiąc nam „smacznego!”. Pan Piotr w tym czasie fotografował to niezwykle zjawisko, traktując jelenia jak gwiazdę filmową. Po jedzeniu i bliskim spotkaniu z jeleniem pojechaliśmy na początek Doliny Strążyskiej. Po naradzie i demokratycznym głosowaniu w dolinkę nie weszliśmy, a ruszyliśmy „Drogą pod reglami” w kierunku Dużej Skoczni. Spacer kamienistą drogą nie był najłatwiejszy. Przerwę zrobiliśmy przy bacówce gdzie Kadra kupiła dla wszystkich bardzo smaczne oscypki, przy których degustowaliśmy żentyce. Pod bacówką spotkaliśmy bardzo sympatycznych turystów z Wielkopolski, z którymi zrobiśmy sobie pamiątkowe zdjęcia. Wszystkich Państwa z Gostynina Wielkopolskiego serdecznie pozdrawiamy! Idąc dalej szlakiem, delektując się miejcem i pogodą, doszliśmy do Wielkiej Skoczni, Następnie ulicą J. Piłsudskiego zeszliśmy na Krupówki. W restauracji „Pychotka” tradycyjnie zjedliśmy smaczny obiad. Wolno ruszyliśmy na spacer zatłoczonymi Krupówkami. Niektórzy zrobili pamiątkowe zakupy. Następnie Pan Darek podjechał busem i pojechaliśmy do Szaflar na baseny termalne. Pluskając się w gorącej wodzie szybko zapomnieliśmy o zmęczeniu. Jakuzzi i zjeżdżalnie były przez nas oblegane. Baseny w Szaflarach są naprawdę super. Zrelaksowani i pełni wrażeń wróciliśmy do Krakowa, myśląc o kolejnym wyjeździe w październiku do zamku w Ogrodzieńcu.
Dodaj Odpowiedź